środa, 3 lutego 2016

Jak inteligentnie być na diecie, jeść, pić i nie tyć?

W wieku 28 lat odchudzałam się z koleżankami na pieniądze. Polegało to na tym, że ważyłyśmy się komisyjnie, każda deklarowała ile będzie ważyć na następnym spotkaniu za miesiąc, a jeśli nie uda się tego osiągnąć – wówczas obowiązywała kara pieniężna. Notariuszka była wśród nas, więc wszystko było profesjonalnie poświadczone. 



Katowałam się dietami typu kopenhaska, 800 kalorii, Atkinsa, Diamondów, Herbalife, South Beach, pieprz kajeński, kod metaboliczny, dieta grup krwi i nie pamiętam co jeszcze robiłam, żeby schudnąć. 
Jedno jest pewne, stałam się ekspertem w dziedzinie diet odchudzających. Potrafię przytyć w rekordowym tempie, gdybym była aktorką i musiała przytyć do roli np. 30 kilo – podjęłabym się tego w miesiąc.
Muszę powiedzieć, że wszystkie wymienione metody były bardzo dobre, ale tylko jednorazowo. Każda następna dieta była coraz trudniejsza do przeprowadzenia i dłużej trzeba było czekać na efekt. Dziś wiem, że na dłuższą metę to nie dieta jest ważna, ale sposób odżywiania na całe życie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz